Rozgrzewająca zupa a’la meksykańska

W takie smutne jesienne dni lubię gdy na talerzu pojawia się kumulacja barw i kolorów, a gdy dodać do tego jeszcze odrobinę pikanterii to powstaje całkiem rozgrzewające i pobudzające połączenie. Właśnie takim połączeniem jest dzisiejsza zupa. Inspirowana kuchnią meksykańską, z kuminem, papryką i kolendrą jest wręcz idealna na takie smutne, jesienne dni.

Drugą, ogromną, zaletą tej pysznej zupy jest to, że idealnie wpisuje się w schemat szybkiego obiadu jednogarnkowego. Dodatek mięsa, w tym przypadku była to polędwiczka wieprzowa, ale idealnie smakuje również z kurczakiem, czy wołowiną, plus do tego warzywa sprawia, że jest to pełnowartościowy posiłek.

U nas w domu ta zupa pojawia się dość często, głownie dzięki temu, że można ją stosunkowo szybko przygotować. Inną jej zaletą jest również fakt, że całkiem nieźle się przechowuje.  Ja zwykle gotuje dużą porcję i połowę mrożę na „czarną godzinę”. W takich chwilach jest idealnym rozwiązaniem.

Zupa meksykańska

Składniki (duża porcja, na około 8 osób)

  • 400 g polędwiczki wieprzowej, lub innego mięsa (kurczak, indyk, wołowina, ale wołowinę należy dłużej dusić),
  • 2 litry bulionu warzywnego, lub mięsno-warzywnego,
  • 2 łyżki oliwy z oliwek,
  • 1 czerwona cebula,
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 papryczka chilli,
  • 1 łyżeczka kolendry w ziarenkach,
  • 1 łyżeczka kuminu rzymskiego,
  • 1 czerwona papryka,
  • 1 puszka kukurydzy,
  • 1 puszka zielonego groszku,
  • 1 puszka czerwonej fasoli,
  • 1 puszka białej fasoli,
  • 2 puszki pomidorów krojonych,
  • sól, pieprz,
  • 1 łyżeczka papryki,
  • 1/4 łyżeczki papryki ostrej,
  • 1/2 łyżeczki cynamonu,
  • 1 pęczek kolendry

Sposób przygotowania:

Mięso myjemy, oczyszczamy i kroimy w około 1 cm kostkę. Cebulę obieramy, kroimy w piórka, czosnek obieramy i siekamy. Paprykę i papryczkę chilli myjemy, obieramy i kroimy. Warzywa z puszek odsączamy. Kolendrę myjemy, osuszamy i siekamy drobno. W dużym garnku rozgrzewamy oliwę z oliwek, dodajemy cebulę, po chwili czosnek, papryczkę chilli, kumin rzymski i ziarenka kolendry. Dusimy chwilę i dodajemy mięso. Smażymy mięso, aż będzie opieczone z każdej strony. Wówczas dodajemy do mięsa paprykę czerwoną, dusimy chwilę i dodajemy kukurydzę, groszek i obie fasole. Mieszamy, dusimy około 5 minut i zalewamy bulionem. Zagotowujemy i wlewamy pomidory krojone w puszce. Przykrywamy przykrywką i gotujemy około 10-15 minut (jeżeli dodajemy inne mięso, zwłaszcza wołowinę, to to jest ten moment, gdzie trzeba czas gotowania wydłużyć tak, aby mięso było miękkie). Dodajemy resztę przypraw, czyli cynamon oraz paprykę słodką i ostrą. Mieszamy i gotujemy jeszcze przez chwilę. Dodajemy siekaną kolendrę, mieszamy i możemy nalewać do talerzy.

Smacznego!!!

 

Zdrowa przekąska, czyli migdałowy chlebek bananowy

Co robicie z za bardzo dojrzałych bananów? U nas zwykle, albo lody, albo chlebek bananowy. Chlebek bananowy, to chyba jedno z najprostszych sposobów na zdrową przekąskę, przygotowaną w ekspresowym tempie. Składniki blendujemy w blenderze, wszystko razem, przekładamy do blaszki, do piekarnika i po 40 minutach pachnie w całym domu ciastem bananowym.

U nas, taki chlebek, sprawdza się zarówno jako słodkie śniadanie, jak i przekąska. Najczęściej na wierzchu ląduje masło orzechowe, lub jakaś domowa konfitura, trochę owoców, po prostu pycha… Ja osobiście, lubię taki chlebek, sauté, jest idealnym dodatkiem do kawy, na drugie śniadanie.

Ta konkretna wersja chlebka bananowego, to jego najprostsza odmiana. Banany, masło i mąka migdałowa, trochę miodu i gotowe. Całość przygotowuje się bardzo sprawnie, jest to idealny przepis zwłaszcza dla dzieci. Jeżeli nie macie masła migdałowego, można wykorzystać każde inne masło orzechowe, będzie równie smacznie. Serdecznie polecam…

Migdałowy chlebek bananowy

Składniki:

  • 3 banany
  • 3 jajka
  • 150 g masła migdałowego
  • 100 g mąki migdałowej
  • 100 g  miodu
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia lub sody oczyszczonej
  • 1 łyżeczka olejku migdałowego
  • olej kokosowy do wysmarowania blaszki

Sposób przygotowania:

Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Banany obieramy i kroimy na 2-3 cm plastry. Wrzucamy do malaksera lub blendera. Dodajemy jajka, mąkę, masło migdałowe, miód,  proszek do pieczenia oraz olejek migdałowy. Wszystko miksujemy na najwyższych obrotach miksera, aż powstanie jednolita masa. Prostokątną formę typu keksówka, wykładamy papierem do pieczenia, smarujemy delikatnie olejem kokosowym. Do blaszki przekładamy ciasto, wyrównujemy powierzchnię i wkładamy do piekarnika na 40 minut. Po tym czasie wyjmujemy z piekarnika i odstawiamy na 30 minut do wystygnięcia.

Podajemy bez dodatków, lub z konfiturą, masłem orzechowym lub owocami.

Smacznego!!!

 

Szybka jaglanka czekoladowa z malinami mrożonymi

Dzień dobry, w nowym roku szkolnym. Zastanawiam się, czy dla wszystkich pierwsze tygodnie po wakacjach to czas niesamowitego wariactwa i totalnej dezorganizacji? Dla mnie zdecydowanie tak. Zanim wdrożymy się w nasz tygodniowy rytm, ustalimy wszystkie zajęcia dodatkowe, podzielimy obowiązki wszystko dzieje się jakoś tak mocno chaotycznie. Po powrocie z wakacji w pracy ogromny natłok zadań, w szkole ciągle pojawiają się nowe sprawy, a dodatkowo znalezienie odpowiednich zajęć dodatkowych dla dzieci jest niemałym wyzwaniem.

W tym natłoku zajęć staram się znaleźć codziennie chociaż chwilę, abyśmy mieli pyszne, zdrowe, domowe jedzenie. Do szkoły pakujemy zdrowe, solidne śniadaniówki, w pracy zjadamy pyszne lunche, a wieczorem zajadamy się domowymi kolacjami. Ostatnio furorę robią u nas różnorodne smarowidła do kanapek, z twarogu, warzyw, a’la humus… Myślę, że prędzej, czy później pokarzę Wam kilka takich przepisów tutaj, bo są świetną alternatywą dla tradycyjnych kanapek z przysłowiowym serem i wędliną. Dziś natomiast proponuję Wam, po raz kolejny, szybką śniadaniową jaglankę. Mega ekspresową, do przygotowania przez cały rok, bo z wykorzystaniem malin mrożonych. Dodatkowo do jej przygotowania wykorzystałam Lio Shake Malina, kupiony w sklepie www.hpba.pl. Od jakiegoś czasu systematycznie dokonuje tam zakupów przeróżnych produktów i uważam, że są naprawdę dobrej jakości.

Szybka jaglanka czekoladowa z malinami mrożonymi

Składniki:

  • 1/2 szklanki kaszy jaglanej
  • 1 1/2 szklanka mleka (ja użyłam mleka kokosowego)
  • 100g gorzkiej czekolady 70% kakao
  • 350g malin mrożonych
  • duża garść orzechów nerkowca
  • 3 łyżki syropu klonowego (opcjonalnie)
  • kilka liści mięty

Sposób przygotowania:

Kaszę jaglaną płuczemy pod bieżącą wodą, wsypujemy do garnka, dolewamy mleko, wrzucamy orzechy nerkowca i stawiamy na kuchni, zagotowujemy, skręcamy mocno gaz i gotujemy pod przykryciem 15 minut, mieszając co jakiś czas. TIP: gdy zauważysz że płynu jest za mało można odrobinę dodać.  Gdy kasza jest już ugotowana dodajemy pokrojone drobno kawałki czekolady. Mieszamy do uzyskania gładkiej masy, jeżeli czekolada się nie rozpuszcza, można kaszę jeszcze lekko podgrzać. Dodajemy około 3/4 mrożonych malin, mieszamy dokładnie. Masę przekładamy do miseczek, posypujemy po wierzchu resztą mrożonych malin oraz kilkoma orzechami nerkowca. Jeżeli lubimy, gdy jaglanka jest słodka polewamy ją po wierzchu syropem klonowym, dekorujemy wierzch miętą.

Smacznego!!!

 

W wakacyjnej przerwie – lekki lunch – kaszotto z kurkami i serem halloumi

Upał na zewnątrz niemiłosierny, aż jeść się odechciewa, a co dopiero gotować… stać nad kuchnią i pichcić w garnkach nad którymi unosi się gorąca para… o nie, no chyba, że ktoś tak jak ja po prostu to kocha 🙂

Wróciłam z moich kolejnych andaluzyjskich wakacji i wpadłam w kurkowy zawrót głowy. Od kilku dni, tak jak wcześniej szparagi, teraz jemy kurki, w różnych daniach, różnych wariantach, od tradycyjnej jajecznicy, po bardziej wymyśle risotta, makarony, czy mięsa z kurkami. Na bazie jednak tej ciepłej aury zewnętrznej, chciałam Wam dziś zaproponować coś, oczywiście z kurkami, ale w lekkiej lunchowej wersji. Największą zaletą, według mnie, tego dania jest to, że można je zjeść zarówno na ciepło, jak i na zimno. Czyli idealne rozwiązanie w wersji zimnej na obecną aurę pogodową, a w wersji ciepłej, na bardziej umiarkowane temperatury.

Serdecznie polecam!!!

Kaszotto z kurkami i serem halloumi

Składniki:

  • 200 g kaszy gryczanej
  • 1 duża, lub 2 małe cebule
  • 6 gałązek selera naciowego
  • 400 g kurek (mogą być świeże lub mrożone)
  • 1 łyżka masła klarowanego
  • 50 ml białego wina
  • 1/2 łyżeczki cukru
  • 2 opakowania po 225 g sera halloumi
  • pęczek pietruszki
  • sól i pieprz

Sposób przygotowania:

W pierwszej kolejności przygotowujemy kurki.

Jeżeli używamy mrożonych, rozmrażamy je i osuszamy z wody, jeżeli używamy świeżych, myjemy, oczyszczamy z „leśnych” pozostałości. Tak przygotowane kurki lekko kroimy nożem, tak, aby zostały nam większe kawałki. Jeżeli mamy drobne grzybki, można etap krojenia w ogóle pominąć.

Kaszę gryczaną gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. W międzyczasie obieramy i siekamy cebulę, myjemy łodygi selera i również kroimy go na małe kawałki. Myjemy, osuszamy i siekamy drobno natkę pietruszki. Na patelni rozgrzewamy masło klarowane, na rozgrzane masło wrzucamy cebulkę, po kilku chwilach dodajemy posiekany seler i dusimy około 5 minut. Do uduszonej cebuli z selerem dodajemy kurki, chwilę dusimy, aż kurki puszczą sok, odparowujemy około 2-3 minuty, a następnie dodajemy cukier i zalewamy całość winem podkręcając na chwilę gaz na maksimum, aby odparował nam alkohol. Następnie zmniejszamy ogień i dusimy całość około 10 minut, co jakiś czas mieszając.

Rozgrzewamy patelnię grillową, ser halloumi przekrawamy wzdłuż, aby otrzymać dwa placki i grillujemy na patelni grillowej około 7-8 minut z każdej strony. Opieczony ser kroimy w drobną kostkę.

Do patelni na której są kurki dodajemy kaszę gryczaną i pietruszkę, a następnie dokładnie mieszamy. Na koniec dodajemy pokrojony ser halloumi i gotowe.

Smacznego!!!

Zielone curry z dorszem i zielonymi warzywami

Zielona pasta curry jest jednym z moich ulubionych dodatków w kuchni tajskiej. Idealnie wpisuje się w mój kulinarny gust, a uzupełniona mlekiem kokosowym, kolendrą i liśćmi kafiru, jest idealną bazą do różnorakich odmian curry. Do tego ryż jaśminowy, który ja najczęściej gotuję z dodatkiem kory cynamonu i kilkoma gwiazdkami anyżu, a w efekcie powstaje danie, według mnie, wyśmienite. W przygotowywaniu curry najlepsze, poza jego smakiem jest jeszcze to, że wystarczy pół godziny i możemy cieszyć się ciepłym daniem, przy minimum zaangażowania. To danie po prostu robi się prawie samo.

Dzisiejsza wersja to połączenie polędwiczki z dorsza (kupionej w naszym lokalnym Lidlu) z brokułem i zielonym groszkiem. Całość jest bardzo aromatyczna, pachnąca egzotyką i wyjątkowo smaczna. Serdecznie polecam, zwłaszcza, że jest to kolejny dobry sposób, aby przemycić dzieciom rybę. Jeżeli nie macie ochoty na rybę, identyczne curry można przygotować wykorzystując zamiast dorsza, mięso z piersi kurczaka, bądź indyka. Serdecznie polecam!!!

Zielone curry z dorszem

Składniki (na 4 porcje):

  • 1 duża łyżka zielonej pasty curry
  • 1 opakowanie mleka kokosowego 400 g
  • 50 ml wody
  • 1 łyżka cukru kokosowego
  • 400 g  polędwiczki z dorsza, lub fileta z dorsza
  • 1 mały brokuł
  • 3 łodygi selera naciowego
  • 250 g zielonego groszku (u mnie mrożony)
  • 4 liście kafiru
  • 1 limonka
  • 3 łyżki sosu rybnego
  • pęczek kolędry
  • 1 szklanka ryżu
  • gwiazdka anyżu, kora cynamonu, do gotowania ryżu
  • 2 łyżki oleju kokosowego
  • sól i pieprz

Sposób przygotowania:

W garnku zagotować 3 szklanki wody, dodać małą łyżeczkę soli, wrzucić korę cynamonu oraz anyż, dosypać ryż i gotować około 15 minut, aż ryż wciągnie całą wodę. W międzyczasie pokroić dorsza w grubą kostkę. Brokuła umyć, podzielić na małe gałązki, selera umyć, osuszyć i pokroić w plasterki.

Na patelni podgrzać olej, dołożyć pastę curry i chwilę smażyć. Podlać wodą i dodać dwie łyżki mleka kokosowego. Zagotować, a następnie dodać cukier i sos rybny. Na patelnię wrzucić dorsza i chwilę smażyć. Następnie dodać warzywa oraz liście kafiru i dusić pod przykryciem około 5 minut. Po tym czasie wlać resztę mleka kokosowego, zagotować, zmniejszyć gaz i gotować już bez przykrycia kolejne 5-7 minut, co jakiś czas mieszając. W międzyczasie pokroić kolendrę. Ugotowane curry doprawić sokiem z limonki, solą i pieprzem, a następnie posypać kolendrą. Podawać z ugotowanym z przyprawami ryżem jaśminowym. Smacznego!!!

Jajka na szpinaku z łososiem

Dziś kolejna propozycja na zdrowe białkowo-tłuszczowe śniadanie. Tak sobie myślę, że takie śniadania to niezły „kop” na cały dzień. Mnie po takim solidnym śniadaniu długo „trzyma” i nie czuję się głodna co najmniej do południa… Wprawdzie w temacie odżywiania teorii jest kilka, jedna mówi, że bezwzględnie należy spożywać posiłki w małych odstępach czasu, inna zaś, że należy jeść wtedy, gdy czujemy się głodni. Mnie samej zdecydowanie bliżej jest do tej drugiej, w zasadzie głównie dlatego, że gdy rzucam się w wir codziennych obowiązków, zwyczajnie zapominam o tym, by jeść co 3 godziny. Takie zaś „solidne” białkowo-tłuszczowe śniadanie daje mi dużego „powera” i spokój do obiadu. Nie mam uczucia ssania w żołądku w okolicy 10, nie rzucam się też wygłodniała na kolejny posiłek. Dla mnie takie rozwiązanie jest idealne.

Dodatkowo czytałam ostatnio, że białkowo-tłuszczowe śniadanie to idealny sposób na podkręcenie metabolizmu i muszę się przyznać, że ta teoria bardzo, ale to bardzo mi odpowiada. Jeśli Wam też, to proponuję wypróbować nowy przepis 🙂 Smacznego!!!

Jajka w koszulce na szpinaku z łososiem

Składniki (2 porcje):

  • 4 jajka
  • 1 opakowanie szpinaku 250g
  • 1 duża cebula
  • 3 ząbki czosnku
  • 1 łyżeczka masła klarowanego
  • 1 opakowanie łososia wędzonego w plastrach 100g
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 1 łyżka octu jabłkowego
  • 1 łyżeczka syropu z agawy
  • 1 łyżeczka musztardy dijon
  • 1/4 łyżeczki curry
  • 2-3 łyżki siekanego szczypiorku
  • 2 łyżki octu spirytusowego (do gotowania jajek)

Sposób przygotowania:

Cebulę i czosnek obieramy i drobno siekamy. Szpinak myjemy, osuszamy w suszarce do sałaty. Na patelni rozgrzewamy masło klarowane, dodajemy cebulkę i czosnek i chwilę dusimy. Po jakiś 3-5 minutach dodajemy osuszony szpinak. Przesmażamy krótko, aż szpinak zmięknie, doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Podduszony szpinak przekładamy na talerz. Na wierzch układamy plasterki łososia.

Do garnka wlewamy wodę, dodajemy ocet spirytusowy i gotujemy. Jajko wbijamy do małej miseczki. Gdy woda w garnku zaczyna wrzeć, mieszamy ją łyżką aby wywołać, tzw. wir, w środek wiru wrzucamy jajko. Zmniejszamy ogień i gotujemy jajko 2,5-3 minut, w zależności jak bardzo płynne jajko lubicie. Po tym czasie wyjmujemy jajko z garnka łyżką cedzakową. Z kolejnymi jajkami postępujemy analogicznie. Jajka układamy na szpinaku z łososiem.

Do kubka wlewamy oliwę z oliwek, dodajemy ocet jabłkowy, syrop z agawy i musztardę oraz curry, mieszamy dokładnie i polewamy po jakach. Posypujemy po wierzchu solą, pieprzem i szczypiorkiem.

Smacznego!!!

Po prostu jajecznica, ale ze szparagami

Dawno mnie tu nie było, natłok obowiązków zawodowych, koniec roku szkolnego i kilka ważnych spotkań spowodowało, że czasu na pisanie i obrabianie zdjęć miałam zdecydowanie za mało. Mam nadzieję, że wkrótce sytuacja się unormuje i wrócimy do normalności, czyli 2-3 wpisy tygodniowo.

Na szczęście brak czasu na pisanie nie powoduje, że nie gotuje J materiału zdjęciowego całe mnóstwo, wiec jeśli tylko będzie wystarczająco czasu na pisanie i obróbkę zdjęć, to będzie mnie tu więcej.

A dziś wracam do Was z daniem szybkim, smacznym, idealnym na śniadanie. Jest to tradycyjna jajecznica, ale tym razem z dodatkiem moich ulubionych szparagów. Wersja ta, jest wersją podstawową, zdarza mi się ją dodatkowo urozmaicać suszonymi pomidorami, pomidorkami koktajlowymi, drobnymi kostkami sera cheddar. Wówczas również smakuje wyśmienicie, ale już trochę inaczej. Serdecznie polecam, warto zdążyć przed końcem sezonu szparagowego…

Jajecznica ze szparagami

Składniki (u nas 3 porcje):

  • 5 jajek wiejskich
  • ½ pęczka szparagów zielonych
  • 1 średnia cebulka
  • sól, pieprz do smaku
  • szczypiorek do posypania po wierzchu
  • 1 łyżeczka masła klarowanego

Sposób przygotowania:

Szparagi myjemy, odłamujemy zdrewniałe końce, kroimy w 1,5-2 cm kawałki. Cebulkę obieramy, a następnie drobno siekamy. Na patelni rozgrzewamy 1 łyżeczkę masła klarowanego, na rozgrzane masło wrzucamy cebulkę i krótko dusimy aby się zeszkliła. Wówczas dodajemy pokrojone szparagi. Cebulkę ze szparagami dusimy na patelni, co jakiś czas mieszając około 10 minut. Wbijamy na patelnię jajka, doprawiamy solą i pieprzem, mieszamy do czasu, aż jajecznica się zetnie zgodnie z naszymi preferencjami (ja lubię lekko płynną, więc taką zwykle robię). Przekładamy jajecznicę na talerze i posypujemy po wierzchu szczypiorkiem.

Smacznego!!!

Gazpacho – hiszpańska zupa na gorące dni

Dzień dobry w ten cudowny, upalny dzień. Te ostatnie gorące dni zniechęcają do jedzenia gorących potraw. Królują wiec na naszych stołach różnorakie dania na zimno, sałatki, pasty, czy chłodniki. Jednym z takich chłodników jest jedna z moich ulubionych zup hiszpańskich, a mianowicie gazpacho. W skrócie mówiąc jest to zupa składająca się ze zblendowanych warzyw, doprawiona oliwą z oliwek i octem winnym. Największą niespodzianką dla mnie był fakt, że kremowość zupy uzyskiwana jest poprzez dodanie do niej rozmoczonej bagietki. Gdy pierwszy raz ją spróbowałam, obstawiałam, że jest to dodatek jogurtu, bądź śmietany, a tu taka niespodzianka.

Polecam ten chłodnik na najbliższe gorące dni, no i przez całe lato. Smakuje wyśmienicie, a do tego schładza nas od wewnątrz. Smacznego!!!

Gazpacho

Składniki (3-4 porcje):

  • 1 papryka czerwona
  • 1 papryka żółta
  • 1 długi zielony ogórek
  • 1 cebula czerwona
  • 3 ząbki czosnku
  • 4 duże, dojrzałe, smaczne pomidory (ja zwykle używam malinowych, bądź odmiany gargamel)
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 2 łyżki octu winnego
  • 2 kromki bagietki namoczone w wodzie
  • 1 czubata łyżeczka cukru
  • sól i pieprz
  • woda ok. 0,5-1 szklanki

Do podania opcjonalnie:

  • ugotowane jajko
  • szczypior
  • podsmażane kawałki szynki serrano lub boczku iberico

Sposób przygotowania:

Kromki bagietki wkładamy do miski, bądź głębokiego talerza i zalewamy zimną wodą. Do dużego blendera wrzucamy umytą i pokrojoną paprykę, dodajemy obranego i pokrojonego ogórka. Cebulę i czosnek obieramy, kroimy w kawałki, dorzucamy do blendera. Pomidory zalewamy wrzątkiem, obieramy ze skórek, kroimy w grubą kostkę i dodajemy do również do blendera. Miksujemy. W trakcie miksowania otwieramy wewnętrzną cześć blendera, i dodajemy w trakcie miksowania oliwę, ocet i rozmoczoną bagietkę. Jest to moment w którym ewentualnie można dodać wodę, (TIP: ja osobiście lubię gazpacho gęste, więc raczej jej nie dodaję, ale spotkałam się z tym, że czasem podają w Andaluzji gazpacho w kubku do picia, wówczas jego konsystencja musi być rzadsza, niż tego jedzonego łyżką). Po dokładnym zblendowaniu przelewamy zupę do garnka, doprawiamy cukrem, solą i pieprzem. Jeżeli uznamy, że jest dla nas za mało wyrazista można dodać więcej octu, ale trzeba uważać, aby nie przekwasić zupy za bardzo. Doprawioną zupę odstawiamy do lodówki do schłodzenia. Podajemy w miseczkach ozdobioną na wierzchu startym jajkiem, szczypiorkiem i kawałkami szynki lub boczku.

Smacznego!!!

 

Kasza gryczana ze szparagami i fetą – idealna do lunchboxa

Odnoszę ostatnio wrażenie, że zapanowałam moda na wszelkiego rodzaju dania do pudełka, czy słoika. To bardzo dobry trend pozwalający urozmaicić nasze biurowe jedzenie, czyli żegnajcie tradycyjne kanapki, witajcie nowe, modne i… najczęściej znacznie zdrowsze dania do pudełka ;-). Dzisiejsza propozycja to właśnie taki lunchowy box. Moim zdaniem wyjątkowo udany, do przygotowania w 20 minut, które potrzeba na ugotowanie kaszy, co oznacza, że jest to kolejne danie ekspresowe.

Dodatkową atrakcją tego dania jest bardzo dobre połączenie kaszy z warzywami, suszone pomidory dodają mu słonecznego smaku, a kasza gryczana orzechowej nuty. (Czy Wy też uważacie, że kasza gryczana smakuje orzechami? czy to tylko mój wymysł?). Całe danie jest idealne zarówno jako lunchbox, jak i lekka kolacja, czy przekąska. Myślę, że sprawdzi się również idealnie jako sałatka na imprezę, zwłaszcza letnią i ogrodową, serdecznie polecam i życzę smacznego!!!

Sałatka z kaszy gryczanej, szparagów, suszonych pomidorów i fety

Składniki (4 porcje):

  • 100 g kaszy gryczanej
  • 1 średnia cebula
  • 6 gałązek selera naciowego
  • pęczek szparagów
  • 1 papryczka chilli
  • 1 słoiczek 300 ml pomidorów suszonych
  • pęczek pietruszki
  • 1 opakowanie 200 g sera feta

Sposób przygotowania:

W garnku zagotować wodę na kaszę. Do gotującej wody dodać kaszę i gotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu. W międzyczasie obrać i pokroić cebulę, umyć i pokroić drobno seler naciowy i papryczkę chilli. Natkę pietruszki opłukać, osuszyć, a następnie drobno pokroić. Na patelni rozgrzać około 2 łyżki oliwy z zalewy suszonych pomidorów. Na rozgrzaną oliwę wrzucić cebulkę, po chwili dodać chilli i seler naciowy i dusić wszystko, co jakiś czas mieszając. Szparagi umyć, odłamać zdrewniałe końce, pokroić w 1-1,5 cm kawałki, a następnie dodać do dusznych na patelni warzyw. Całość dusić około 10 minut. W czasie duszenia odsączyć i pokroić suszone pomidory w paski, dodać do patelni. Przemieszać. W międzyczasie powinna nam się już ugotować kasza. Odcedzamy ją z wody i dodajemy do naszej patelni. Mieszamy dokładnie i dusimy jeszcze chwilę. Dodajemy natkę pietruszki, a następnie kroimy lub kruszymy fetę i dodajemy na patelnię. Mieszamy, doprawiamy solą i pieprzem, smacznego!!!

 

Prosty omlet z jogurtem kokosowym – czyli ekspresowe śniadanie

Poranek najczęściej jest tym elementem dnia, w którym, niestety, musimy się śpieszyć. Jest to najczęściej spowodowanie tym, że dzieci do szkoły idą na konkretną godzinę, my do pracy najczęściej też. Jak sobie więc ten poranek osłodzić? Najprościej, zrobić pyszne śniadanie. A jeszcze śniadanie, które robi się dosłownie w 5 minut, to już jest wersja de lux 🙂

U mnie ostatnio, w taki nerwowy poranek, na śniadaniu wylądował omlet, który Wam proponuje. Proste składniki, ekspresowa robota oraz patelnia i widelec, jako jedyne potrzebne narzędzia. Brzmi prosto, bo właśnie takie jest to śniadanie. Dziś w wersji z pysznymi, świeżymi, polskimi truskawkami, uwielbiam wręcz ten moment. Niestety nie są one z mojego ogródka, na własne muszę jeszcze chwilę zaczekać, ale też pyszne i ze sprawdzonego źródła.

Polecam!!!

Omlet z truskawkami i jogurtem kokosowym

Składniki (porcja dla 1 osoby):

  • 2 jajka
  • 1 łyżka mąki kasztanowej (może być też klasyczna pszenna, ale wówczas danie nie jest bezglutenowe, inną opcją jest mąka kokosowa lub migdałowa, ale moim zdaniem kasztanowa sprawdza się najlepiej)
  • 1 łyżeczka cukru kokosowego
  • 50 ml mleka kokosowo-ryżowego, bądź innego roślinnego
  • olej kokosowy do smażenia
  • 100 ml jogurtu kokosowego
  • kilka truskawek, lub innych owoców
  • łyżka syropu kokosowego do polania po wierzchu (opcja dla lubiących bardzo słodki smak)
  • wiórki kokosowe do posypania

Sposób przygotowania:

Jajka wbijamy do kubka, dodajemy mąkę, cukier kokosowy i mleko. Roztrzepujemy dokładnie widelcem, rozgniatając grudki mąki, jeśli się pojawią. Rozgrzewamy patelnię, dodajemy odrobinę oleju kokosowego. Gdy olej ma już płynną konsystencje wylewamy jajka. Zmniejszamy gaz, przykrywamy patelnie przykrywką i smażymy około 5 minut. Po tym czasie przewracamy na drugą stronę i dosmażamy krótko, aby druga strona też była dokładnie ścięta.

W międzyczasie myjemy i kroimy truskawki. Usmażony omlet wykładamy na talerz, smarujemy jogurtem kokosowym, posypujemy truskawkami i składamy na pół. Po wierzchu można dodatkowo posypać wiórkami kokosowymi i polać syropem kokosowym.

Smacznego!!!