Ekspresowa zupa rybna — najlepsza!!!

Czasem proces czyszczenia lodówki i zamrażarki zdecydowanie sugeruje, co trzeba w najbliższym czasie zjeść. Tak było i tym razem. Dorsz, który już kilka tygodni leżał w zamrażarce, zdecydowanie domagał się konsumpcji… nie pozostawało nam nic innego jak zrobić szybką zupę rybną. Moim zdaniem to jedna z najprostszych i najlepszych wersji.

Przepis na nią to inspiracja z rozmowy z pewnym łódzkim restauratorem, który robi najlepsze ryby i owoce morza u nas w mieście. Bardzo lubię rozmowy z nim, bo jego nieszablonowe podejście do kuchni zawsze zostawia we mnie mnóstwo pomysłów.

Do zupy użyłam zamrożonego bulionu rybnego, który został po ostatnim gotowaniu. Ale jeśli nie macie bulionu rybnego, dodajcie warzywny i lekko zwiększcie ilość sosu rybnego… Ewentualnie można wykorzystać gotowe kostki bulionowe rybne (lekko gorsza opcja), które można kupić np. w Makro lub w sklepach typu kuchnie świata.

W moim przypadku w zupie wylądował dorsz, który zdecydowanie już chciał opuścić zamrażalnik, ale w zasadzie każdy rodzaj ryby będzie dobry. Może być dorsz, halibut, łosoś, a nawet klasyczny morszczuk, czy mintaj. Pamiętajcie, aby po wrzuceniu ryby nie gotować już za długo, bo są delikatne i się będą rozlatywać.

ZUPA RYBNA – najlepsza i najprostsza!!!

Składniki:

  • około 30-40 dkg białej ryby
  • około 20-30 dkg krewetek
  • 2-3 łyżki oliwy z oliwek
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 1 biała i 1 czerwona cebula
  • 1 papryczka chili
  • 2-3 łodygi selera naciowego
  • 1 średniej wielkości cukinia
  • po 1 papryce czerwonej, zielonej i żółtej
  • 500 ml bulionu warzywnego lub rybnego
  • 1 ½ puszki pomidorów krojonych
  • 150 ml białego wina
  • 2 łyżki sosu rybnego
  • natka pietruszki, świeży tymianek i rozmaryn (opcjonalnie)
  • sól i pieprz do smaku
  • sok z 1 cytryny

Sposób przygotowania:

Wszystkie składniki myjemy i osuszamy. Rybę kroimy w kostkę, krewetki oczyszczamy. Zalewamy rybę i krewetki sokiem z cytryny i odstawiamy na czas przygotowania reszty składników.  Cebulę i czosnek obieramy i kroimy drobno, z papryczki chili usuwamy nasiona i kroimy. Seler naciowy, paprykę i cukinię kroimy w kawałki. Natkę i zioła myjemy i osuszamy.

Do garnka wlewamy oliwę, podgrzewamy. Na podgrzany olej wrzucamy cebulę, po chwili chili i czosnek, a na końcu seler naciowy. Chwilę smażymy, a następnie wrzucamy pokrojoną paprykę i cukinię. Dusimy całość około 7-10 minut, aż wszystkie warzywa ładnie zmiękną.

Wówczas zalewamy warzywa winem, chwilę gotujemy i mocnym gazie, a następnie dodajemy pomidory krojone i bulion. Całość zagotowujemy, dodajemy sos rybny, doprawiamy solą i pieprzem.

Na gotującą się zupę wrzucamy rybę w kawałkach oraz krewetki. Gotujemy jeszcze dosłownie 3-5 minut, dodajemy zioła i natkę. Mieszamy i rozlewamy na talerze!

Smacznego!!!

W poszukiwaniu weny, czyli risotto pomidorowe z krewetkami

Czasem jest taki wieczór, że mam ochotę na coś dobrego, ale zupełnie nie wiem, co by to miało być… Po powrocie z Włoch makaron, przez jakiś czas odpada, bo jedliśmy makaron na zmianę z pizzą codziennie. I tak chodziłam z kuchni do spiżarni i z powrotem szukając weny, aż znalazłam. I tak powstało to pyszne, kremowe risotto. Przyznam szczerze, że jest B-O-S-K-I-E. Po prostu fantastyczny kremowo-pomidorowy smak, no miód-mailina. Polecam serdecznie na kolację, lunch, wieczorne spotkanie ze znajomymi…

Risotto pomidorowe z krewetkami

Składniki

  • 250 g ryżu do risotto
  • 1 l bulionu warzywnego lub rybnego
  • 250 g krewetek
  • 150 g pomidorków koktajlowych
  • 1 duży lub 2 mniejsze cebulki szalotki
  • 4 ząbki czosnku
  • 3-4 łyżki oliwy z oliwek
  • 1 duża łyżka koncentratu pomidorowego
  • 50 g masła
  • 50 g sera parmezan
  • 100 ml białego wina
  • sól i pieprz do smaku
  • pęczek bazylii

Sposób przygotowania:

Krewetki rozmrażamy, obieramy z pancerzyków, oczyszczamy. Cebulę i czosnek obieramy i drobno kroimy.  Pomidorki koktajlowe myjemy i kroimy w połówki, bądź ćwiartki. Bazylię myjemy, odkładamy kilka listków do dekoracji, a resztę siekamy.

Na patelni rozgrzewamy 2 łyżki oliwy z oliwek, wrzucamy pół pokrojonego czosnku, a po chwili dodajemy oczyszczone krewetki. Smażymy je chwilę z jednej strony, przewracamy na drugą, również chwilę smażymy i zdejmujemy z patelni, na talerz.

Na pozostałym tłuszczu podsmażamy pokrojone pomidorki około 3 minut, a następnie również przekładamy na talerz.

Na patelnie wlewamy resztę oliwy z oliwek, rozgrzewamy i dodajemy pokrojoną cebulkę i resztę czosnku. Dusimy, aż zmiękną. Wówczas wsypujemy na patelnię ryż i chwilę go smażymy. Podsmażony ryż podlewamy winem, podkręcamy gaz, aby alkohol odparował, pod koniec dodajemy łyżkę koncentratu pomidorowego i mieszamy dokładnie.

Następnie ryż zalewamy częścią bulionu, tak aby lekko przykrył ryż i gotujemy około 15 minut, co jakiś czas uzupełniając bulion. Około 2 minuty przed końcem gotowania dodajemy do ryżu masło i ser, doprawiamy solą i pieprzem. Mieszamy dokładnie.

Na koniec dodajemy odłożone krewetki i pomidorki oraz siekaną bazylię. Mieszamy wszystko razem i podajemy udekorowane listkami bazylii.

Efektowny obiad w 30 minut? – czy to możliwe

Wielokrotnie słyszę, że gotowanie w domu zajmuje dużo czasu, że trzeba się namęczyć, nabrudzić w kuchni, spędzić godziny nad garnkami po to, aby zjeść coś dobrego. Ale zastanówcie, czy udałoby się dostać pyszne danie w restauracji po kwadransie, gdyby jego przygotowanie trwało godzinami? No raczej nie…

Tak jest też z dzisiejszym obiadem 🙂

Ostatnio u nas się dużo dzieje i gotowanie godzinami nie jest moim wymarzonym zajęciem, dodatkowo aura ostatnio bardzo mocno wpływa na mój nastrój i powoduje, że wciąż mam syndrom „nie chce mi się”… Bogini!!! Niech ta zima się skończy, bo z wiekiem robię się zdecydowanie mocno podatna na syndrom pogodowy…

Dlatego, jeden z naszych ostatnich niedzielnych obiadów był daniem, którego przygotowanie zajmuje pół godziny, z jednym małym wyjątkiem, dorsza zamarynowałam rano, ale można to zrobić chwilę przed smażeniem i też będzie ok. Jeśli tylko macie ochotę na tego typu obiadek, to zapraszam do przepisu.

Dorsz z risotto porowym z pieczarkami

Składniki:

Do ryby:

  • 4 porcje polędwicy z dorsza (około 120-150 g, każda)
  • 2 łyżeczki zielonej pasty curry
  • 1 łyżka sosu sojowego
  • sok wyciśnięty z jednej limonki
  • sól i pieprz
  • 2 łyżki mąki pszennej
  • oliwa z oliwek do smażenia

Na risotto:

  • 250 g ryżu do risotto
  • 1 l bulionu warzywnego
  • 250 g pieczarek
  • 1 duży lub 2 mniejsze pory
  • 3 ząbki czosnku
  • 3-4 łyżki oliwy z oliwek
  • 50 g masła
  • 50 g sera parmezan
  • 100 ml białego wina
  • sól i pieprz do smaku

Sposób przygotowania:

W pierwszej kolejności myjemy i osuszamy rybę. Mieszamy sos sojowy z wyciśniętym sokiem z limonki. Osuszoną rybę smarujemy zieloną pastą curry, polewamy mieszanką sosu sojowego i soku z limonki, posypujemy solą i pieprzem, a następnie odstawiamy.

Czosnek obieramy i drobno kroimy, por również myjemy, usuwamy brudne i uszkodzone liście, cienko kroimy. Pieczarki oczyszczamy i kroimy w plasterki.

Na dwóch patelniach rozgrzewamy olej. Na jedną patelnię wrzucamy pokrojone pieczarki i smażymy na złoty kolor, co jakiś czas mieszając. Na drugą patelnię wrzucamy pokrojony czosnek, po chwili dodajemy drobno krojonego pora i dusimy chwilę, aż por zmięknie. Do podduszonego pora dodajemy ryż i chwilę smażymy (około 2-3 minuty). Następnie całość podlewamy winem, podkręcamy ogień, aby nam odparował alkohol i mieszamy chwilę, doprowadzając do momentu, gdy cały płyn odparuje. Wówczas wlewamy część bulionu tak, aby było około 0,5 cm więcej płynu niż ryżu. I tak dusimy około 12 minut, co jakiś czas uzupełniając ilość płynu. Pod koniec gotowania, czyli po około 10 minutach do ryżu dodajemy uduszone pieczarki, mieszamy. Po 12 minutach dodajemy masło i parmezan, mieszamy dokładnie do rozpuszczenia, doprawiamy pieprzem i solą w miarę potrzeb i smaku.

W międzyczasie zamarynowaną rybę obtaczamy w mące. Na patelnię po pieczarkach wylewamy odrobinę oliwy i smażymy rybę po około 1,5-2 minuty z każdej strony.

Risotto podajemy z rybą, możemy dodać jeszcze gotowane warzywa, lub zieloną sałatę.

Smacznego!!!

5 pomysłów na śledzie

Jak tam u Was relacja ze śledziem? Ja śledzie uwielbiam, ubóstwiam i mogę je jeść w każdej postaci. Od wielu lat krąży anegdota rodzinna, jak to zaprosiłam bliskich znajomych w Wielki Piątek na spotkanie, postarałam się, przygotowałam kilka wersji dań ze śledzia (na szczęście coś innego też było), a na finale okazało się, że moi goście śledzi nie lubią…

A więc jeśli jesteście tak jak oni team antyśledź, to możecie sobie dzisiejszy wpis odpuścić. Ale jeśli tak jak ja, lubicie śledzika, czy to w śmietance, czy na ciepło, a może na słodko, czy w oleju, zapraszam Was do mojego dzisiejszego wpisu.

Dziś na tapecie 5 pomysłów na śledzia. Jeden z przepisów już się tu pojawił, ale chętnie go przypomnę, bo jest pyszny, a pozostałe to mój wybór ulubionych wersji. Taki idealny wpis, just before christmas :-), bo wystarczy kupić gotowe filety, à la matiasy w wiaderku, pomoczyć w wodzie, przerobić w najgorszym wypadku, na drugi dzień już są gotowe. A więc nie rozwlekając, zapraszam do przepisów.

TIP: przed przygotowaniem sałatek śledziowych, dobrze jest filety wymoczyć w wodzie, ja zwykle zostawiam je na minimum dwie godziny, później płucze, osuszam dokładnie ręcznikiem papierowym, lekko wyciskając wodę, wówczas sosy i marynaty lepiej wchłaniane są przez śledzika 🙂 a dzięki temu smak jest wyraźniejszy.

Śledzie w śmietanie z jabłkiem i ogórkiem

Składniki:

  • 4 filety śledziowe, wymoczone i osuszone
  • 2 duże lub 3 mniejsze ogórki kiszone
  • 1 duże jabłko, najlepiej lekko kwaskowe
  • 1 duża lub 2 małe cebule
  • 200 ml śmietany, ja używam 30%, ale z 12% też będzie dobre, a mniej kalorii
  • 1 łyżka cukru
  • sok wyciśnięty z 1/2 cytrynu
  • sól, pieprz do smaku

Sposób przygotowania:

Osuszone filety kroimy w poprzek na paski o szerokości około 1,5-2 cm. Jabłko i ogórki kiszone obieramy ze skórki, następnie kroimy w drobną (około 0,5 cm kostkę), cebulę siekamy również w drobną kostkę, przekładamy do śledzi.

Do kubka wlewamy śmietanę, dodajemy cukier, sok z cytryny i odrobinę startej skórki, sól i pieprz. Wszystko razem dokładnie mieszamy. Smak sosu powinien być słodko-kwaśny. W razie czego można, w zależności od upodobań dodać cukru, bądź cytryny.

Wymieszać sos ze śledzikami oraz pokrojonymi dodatkami. Odstawić do lodówki na minimum 2 godziny, aby się przegryzło.

Śledź w oleju z octem jabłkowym

Składniki:

  • 4 filety śledziowe, wymoczone i osuszone
  • 2-3 cebule
  • 1 ząbek czosnku
  • 2-3 łyżki musztardy francuskiej
  • 100 ml oleju lnianego lub słonecznikowego
  • 20 ml octu jabłkowego
  • 1 łyżeczka miodu
  • 10-12 ziarenek pieprzu
  • 4-5 ziarenek ziela angielskiego
  • 2-3 liście laurowe

Sposób przygotowania:

Osuszone filety smarujemy musztardą z każdej strony, a następnie kroimy w poprzek na paski o szerokości około 1,5-2 cm. Cebulę obieramy i kroimy w kostkę lub piórka w zależności od upodobań. Czosnek obieramy i bardzo drobno siekamy, lub przeciskamy przez praskę.

Do naczynia na śledziki wkładamy na spód troszkę cebuli, następnie kilka kawałków śledzika, kilka ziaren pieprzu i ziela, oraz listek laurowy i powtarzamy, ponownie, cebula, śledziki, przyprawy. Powtarzamy do wykończenia składników.

Do kubka wlewamy olej, dodajemy ocet jabłkowy, miód i 1 łyżeczkę musztardy. Mieszamy dokładnie, zalewamy zalewą śledziki. Możemy sobie pomóc nożem lub łyżką, delikatnie po brzegach odsuwając nasz wkład, aby płyn dokładnie dostał się do wszystkich miejsc w naczyniu. Zalane śledziki odstawiamy na minimum dobę.

Śledź z brzoskwinią i żurawiną w oleju

Składniki:

  • 4 filety śledziowe, wymoczone i osuszone
  • 1 cebula
  • 2 łyżki musztardy francuskiej
  • 100 ml oleju lnianego lub słonecznikowego
  • 20 ml octu jabłkowego
  • 2 łyżeczki miodu
  • 4 połówki brzoskwiń w zalewie
  • 50 g suszonej żurawiny
  • 1 pęczek natki pietruszki

Sposób przygotowania:

Osuszone filety smarujemy musztardą z każdej strony, a następnie kroimy w poprzek na paski o szerokości około 1,5-2 cm. Cebulę obieramy i kroimy w kostkę, połówki brzoskwiń kroimy na plasterki, żurawinę zalewamy na chwilę wrzątkiem i odcedzamy. Natkę pietruszki myjemy, osuszamy i siekamy drobno.

W naczyniu układamy na spodzie trochę cebulki, kilka plasterków brzoskwini i troszkę żurawiny, dodajemy natkę i układamy kilka kawałków śledzika. Czynność układania powtarzamy do wykorzystania składników.

Do kubka wlewamy olej, dodajemy ocet jabłkowy, miód. Mieszamy dokładnie blenderem, aż powstanie emulsja. Powstałą emulsję mieszamy ze śledzikami. Odstawiamy do lodówki na minimum noc, im dłużej tym lepiej.

Śledzie w sosie chrzanowym

Składniki:

  • 4 filety śledziowe, wymoczone i osuszone
  • 1 puszka 400 g fasoli czerwonej
  • 50 g rodzynek
  • 3 ugotowane na twardo jajka
  • 1 pęczek natki pietruszki
  • 150 ml majonezu
  • 50 g chrzanu
  • 1 łyżka cukru
  • sok wyciśnięty z 1/2 cytrynu
  • sól, pieprz do smaku

Sposób przygotowania:

Osuszone filety kroimy w poprzek na paski o szerokości około 1,5-2 cm. Fasolę odsączamy i przepłukujemy na sitku, aby się dokładnie pozbyć zalewy. Ugotowane jajka obieramy i oddzielamy żółtko od białka. Białko drobno kroimy. Rodzynki zalewamy wrzątkiem, a po chwili odsączamy na sicie. Natkę pietruszki drobno siekamy.

Do miski wkładamy pokrojone śledzie, dokładamy fasolę, pokrojone białko, odsączone rodzynki i natkę. Do dużego kubka skruszamy żółtka i jeszcze je lekko rozcieramy, dodajemy majonez, chrzan, cukier, cytrynę, sól i pieprz i dokładnie mieszamy. Tak przygotowanym sosem polewamy śledzie, mieszamy i odstawiamy na minimum dwie godziny.

Śledzie w sosie pomidorowym z rodzynkami

Składniki:

  • 4 filety śledziowe, wymoczone i osuszone
  • 1 duża lub 2 małe cebule
  • 50 g rodzynek
  • 2 łyżki oleju
  • 1 1/2 łyżki cukru trzcinowego
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 5 goździków
  • 2 liście laurowe
  • 3 ziarenka ziela angielskiego
  • 7-9 ziarenek pieprzu
  • 100 g koncentratu pomidorowego
  • 50 ml oleju lnianego

Sposób przygotowania:

Osuszone filety kroimy w poprzek na paski o szerokości około 1,5-2 cm. Cebulę obieramy, kroimy w piórka. Rodzynki zalewamy wrzątkiem, a po chwili odcedzamy.

Na patelni rozgrzewamy 2 łyżki oleju, po chwili dodajemy cebulę, lekko ją szklimy. Do uduszonej cebuli dodajemy cukier, mieszamy chwilę, a następnie dodajemy koncentrat pomidorowy, oraz przyprawy. Wszystko mieszamy dokładnie na patelni i smażymy jeszcze około 5-7 minut. Zdejmujemy z kuchenki i mieszamy z olejem lnianym. Studzimy.

Do wystudzonego sosu dodajemy pokrojone śledzie. Mieszamy i przekładamy do naczynia. Odstawiamy do lodówki najlepiej na noc.

Szybki, kolorowy pstrąg pieczony, czyli smaczny obiad w prowansalskim klimacie

Mam teraz labę, cytując klasyka „wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni…”. Co to oznacza… ni mniej, ni więcej tylko tyle, że obecnie gotuję tylko dla dwojga, a dodatkowo mam większe pole do popisu. Obydwoje lubimy eksperymenty w kuchni, nowe smaki, więc nie ma stresu, że ktoś nie będzie jadł, lub protestował, z powodu „nieodpowiedniego” smaku lub wyglądu potrawy.

Tym tropem idąc przygotowałam dla nas pstrąga. Moje dzieci nie lubią pstrągów, bo „mają ości”, jakby inne ryby nie miały :-). No ale dla nich, filet to inna odmiana ryby 🙂 ha, ha, ha…

Wspomniany pstrąg, był taką troszkę potrawą „na winie :-)”, w skrócie mówiąc, co się nawinęło to wylądowało w środku. Efekt był, moim zdaniem, niesamowity… Po prostu petarda… Dla chętnych przepis poniżej.

Smacznego!!!

Pstrąg pieczony z warzywami w ziołach prowansalskich

Składniki:

  • 2 pstrągi,
  • 1/2 papryki czerwonej,
  • 1/2 papryki żółtej,
  • 1 cebula,
  • 4 ząbki czosnku,
  • -1/2 średniej cukinii,
  • 8-10 pomidorków koktajlowych,
  • 1 łyżka ziół prowansalskich,
  • 20 g masła,
  • sól i pieprz,
  • oliwa z oliwek do wysmarowania foremki,

Sposób przygotowania:

Piekarnik nastawiamy na 180 stopni, góra, dół, bez termoobiegu.

Pstrąga myjemy, osuszamy ręcznikiem papierowym, doprawiamy solą i pieprzem.

Warzywa myjemy, oczyszczamy i kroimy. Cebulę, czosnek kroimy w kostkę, paprykę w paski, a cukinię w plasterki.

Foremkę, w której będziemy zapiekać rybę smarujemy oliwą z oliwek. Na spód układamy trochę warzyw, posypujemy odrobiną ziół prowansalskich. Na warzywach układamy rybę. Do środka ryby sypiemy odrobinę ziół prowansalskich, wkładamy po cienkim plasterku masła, dodajemy warzywa. Wierzch przykrywamy resztą warzyw, posypujemy ziołami i dodajemy pomidorki koktajlowe. (TIP: aby pomidorki nie pękały w trakcie pieczenia dobrze jest je nakłuć np. wykałaczką).

Tak przygotowaną foremkę wkładamy do nagrzanego piekarnika na 40-45 minut. Po tym czasie ryba jest już gotowa.

Smacznego!!!

Domowe burgery rybne, czyli przemycamy dzieciom rybę

Ostatnimi czasy problem przemycania w posiłkach ryb już mnie nie dotyczy. Obie córki, zgodnie i z apetytem wcinają rybki pod najróżniejszymi postaciami, surowe, smażone, pieczone, marynowane czy wędzone. Nie ma to znaczenia, wszystkie znikają w mgnieniu oka, ale jeszcze niedawno, był to istny koszmar… Moja młodsza córka potrafiła wyczuć rybę w najmniejszej nawet ilości w każdym daniu. Nie było opcji, na przysłowiowe „oszustwa” jedyne co zostawało to przygotowywać ryby w taki sposób, aby jej zasmakowały. Jednym z takich pomysłów były burgery. To danie, jak wiadomo, jest generalnie uwielbiane przez dzieci i jeżeli nie jest to burger ze znanej sieciówki, to można w nim znaleźć wiele wartościowych składników.

Dzisiaj przedstawiam Wam burgera rybnego z domową bułką maślaną. Z bułkami niestety trzeba się trochę pobawić, ale smak wynagradza nam cały trud przygotowania. Oczywiście do tej bułki możemy przygotować również klasycznego burgera wołowego, czy drobiowego, smakują również nieziemsko. Dziś proponuję Wam jednak kotleta z dorsza z zielonym curry i kolendrą, dodatkowo kilka plasterków mango, awokado i rukola, dają nam połączenie wyjątkowe, które posmakuje nawet najbardziej wybrednym niejadkom 🙂

Smacznego!!!

Bułki do burgerów

Składniki (około 10-12 bułek):

  • 600 g mąki,
  • 1 jajko,
  • 50 g świeżych drożdży,
  • 300 ml mleka,
  • 2 łyżeczki cukru,
  • 50 g masła,
  • 1 łyżeczka soli,
  • sezam, mak lub czarnuszka do posypania po wierzchu,
  • 1 żółtko + 1 łyżka mleka do posmarowania bułek po wierzchu,

Sposób przygotowania:

TIP: ważne jest aby wszystkie składniki miały temperaturę pokojową.

Do miski malaksera przesiewamy mąkę, dodajemy sól i mieszamy. Do dużego kubka wkładamy drożdże, dodajemy cukier, jedną łyżkę przesianej mąki i dokładnie mieszamy. Do wymieszanego zaczynu dodajemy około 150 ml ciepłego mleka, mieszamy dokładnie wkładamy do miski z mąką i odstawiamy na 15 minut w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.

TIP: ja często ustawiam piekarnik na najniższą temperaturę, u mnie to 40 stopni i wkładam taką miskę do piekarnika z otwartymi drzwiami, wówczas mam pewność, że ciasto rośnie w cieple…

Po tym czasie wylewamy zaczyn do miski z mąką i mieszamy hakiem do wyrabiania ciasta drożdżowego przez chwilę. Wbijamy jajko, dodajemy mleko i dalej wyrabiamy hakiem miksera. Gdy ciasto jest już w miarę jednolite dodajemy roztopione masło. Wyrabiamy dalej około 10 minut. Dobrze wyrobione ciasto jest sprężyste i odchodzi od miski z łatwością. Tak wyrobione ciasto odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na 90 minut.

Wyrośnięte ciasto przekładamy na stolnicę. Lekko wygniatamy i dzielimy na mniejsze części formując w dłoniach małe bułeczki. Uformowane bułeczki układamy na papierze do pieczenia, smarujemy po wierzchu żółtkiem wymieszanym z mlekiem i posypujemy ulubioną posypką, czyli sezamem, makiem, bądź czarnuszką. Świetne będą również bez żadnego dodatku. Tak przygotowane bułeczki odstawiamy w ciepłe miejsce na 30 minut. W tym czasie nagrzewamy piekarnik na 210 stopni. Do nagrzanego piekarnika wstawiamy bułki i pieczemy 15-18 minut, mają być ładnie przyrumienione.

Burger rybny z dorsza

Składniki:

  • 600 g dorsza bez skóry,
  • 1 łyżka zielonej pasty curry,
  • 1 jajko,
  • 2 łyżki sosu rybnego,
  • 1/2 łyżeczki czarnego pieprzu,
  • 1/2 pęczka kolendry,
  • tłuszcz do smażenia (ja używałam oleju kokosowego, ale może być rzepakowy, czy oliwa z oliwek)
  • 1 awokado,
  • 1 dojrzałe mango,
  • rukola,
  • 100 ml jogurtu,
  • 50 ml majonezu,
  • 1 łyżeczka koncentratu pomidorowego,
  • 1 łyżeczka soku z cytryny, bądź limonki,
  • 1 łyżeczka cukru,
  • 1 łyżeczka Srirachy
  • odrobina soli,

Sposób przygotowania:

Mięso z dorsza oczyszczamy z ewentualnych ości, skóry, itp a następnie mielimy, siekamy lub miksujemy w malakserze, w zależności od upodobań. Ja osobiście używam malaksera. Rozdrobnione mięso wkładamy do miski, wbijamy jajko, dodajemy posiekaną kolendrę, sos rybny, pieprz oraz pastę curry (TIP: jeżeli Wasza pasta curry jest dość gęsta można ją rozrobić odrobiną wody (około 50 ml) aby ułatwić połączenie jej z masą rybną). Wszystko mieszamy dokładnie i wilgotnymi dłońmi formujemy burgery, aby były ładne, równe i okrągłe można użyć do tego ring.

Na patelni rozgrzewamy tłuszcz i smażymy burgery około 3-5 minut z każdej strony. Długość smażenia zależy również od grubości kotletów. Im grubsze, tym dłużej należy je smażyć.

W międzyczasie przekrawamy bułki na pół, opiekamy na grillu lub opiekaczu od wewnątrz. TIP: Ja czasem opiekam bułki układając je na górnej półce, środkiem do góry, w piekarniku nastawionym na grill, przez około 3 minuty. Obieramy i kroimy w plasterki awokado i mango.

W miseczce mieszamy składniki na sos, czyli jogurt, majonez, koncentrat pomidorowy, sok z cytryny, bądź limonki, cukier, srirachę i odrobinę soli.

Na opieczonym spodzie bułki rozsmarowujemy łyżeczkę sosu, kładziemy trochę rukoli, następnie kotlet, plasterki awokado i mango, znów trochę rukoli i trochę sosu. Przykrywamy górną częścią bułki. Całość możemy przebić patyczkiem do szaszłyków lub wykałaczką, aby łatwiej było nam utrzymać wszystko w pionie 🙂

Smacznego!!!

Tajska zupa rybna – smak egzotyki

Wiosna coraz bliżej, a wraz z nią, u mnie w kuchni coraz częściej pojawiają się słoneczne smaki. Jednym z takich smaków jest zupa na bazie pasty curry. Bardzo lubię takie zupy, bo są lekko ostre, przywołują na myśl słoneczne, gorące miejsca, a dodatkowo robi się je bardzo szybko. Dzisiejsza wersja, to przykład zupy rybnej, ale podobną zupę można przygotować wykorzystując same warzywa, lub używając zamiast ryb, mięso drobiowe. Dodatek mleczka kokosowego dodatkowo dodaje tej zupie nuty egzotyki, tak bardzo potrzebnej podczas tej przedwiosennej aury.

Nie wiem jak wy, ale ja już mam zdecydowanie dość ponurej pogody za oknem i z nadzieją patrzę na nadchodzące dni. Czekam na zieleniejące się na drzewach liście i budzącą się wiosenną przygodę. A tak naprawdę, w głębi duszy, marzę, aby tegoroczna wiosna zaczęła się tak samo szybko jak poprzednia, bo potem to będzie już tylko lepiej… więc przegońmy tą zimę słoneczną zupą rybną, smacznego!!!

Zupa rybna a’la tajska

Składniki:

  • duża łyżka oleju kokosowego,
  • 1 cebulka szalotka,
  • 4 ząbki czosnku,
  • 1 papryczka chilli,
  • około 2 cm kawałek imbiru,
  • 1 1/2 łyżeczki mielonej trawy cytrynowej,
  • 2 łyżeczki kolendry w ziarnach,
  • 1 limonka,
  • 4 liście kafiru,
  • 1 litr bulionu warzywnego,
  • 250 g krewetek,
  • 250 g dorsza,
  • 250 g łososia,
  • 2 łyżeczki czerwonej pasty curry (jeżeli chcemy zupę delikatniejszą w smaku, użyjmy 1 łyżeczkę)
  • 1 czerwona papryka,
  • 1/2 zielonej papryki,
  • 1 duża marchewka,
  • 2 łyżki sosu sojowego,
  • 2 łyżki sosu rybnego,
  • sól i pieprz do smaku,
  • 250 ml mleka kokosowego,
  • pęczek świeżej kolendry,

Sposób przygotowania:

Cebulę i czosnek obieramy i drobno kroimy. Papryczkę chili myjemy i kroimy w cienkie plasterki, jeżeli chcemy zupę delikatniejszą usuwamy z papryczki chilli pestki. Imbir obieramy ze skórki i kroimy w drobną kostkę. Limonkę myjemy dokładnie. Paprykę czerwoną i zieloną myjemy, usuwamy gniazda nasienne i kroimy w paski. Marchew obieramy i kroimy w półplasterki. Ryby i krewetki myjemy, osuszamy, z ryb usuwamy skórę i ewentualne ości, krewetki obieramy, usuwamy skorupkę oraz jelito, jeżeli mamy krewetki nieoczyszczone. Rybę kroimy w 1,5-2 cm kostkę. Natkę kolendry myjemy, osuszamy i siekamy.

W głębokim rondelku rozgrzewamy olej kokosowy. Na rozgrzany olej wrzucamy ziarna kolendry. Chwilkę podsmażamy i dorzucamy cebulkę. Gdy cebulka jest już zeszklona dodajemy czosnek, imbir i chilli. Chwilę smażymy dodajemy pastę chilli i 2-3 łyżki mleka kokosowego. Dusimy wszystko pod przykryciem, mieszając co jakiś czas przez 5 minut.

Dodajemy paprykę czerwoną i zieloną oraz marchew, liście kafiru, trawę cytrynową oraz skórkę startą z limonki. Podsmażamy krótko, aż warzywa lekko zmiękną i dolewamy bulionu. Przykrywamy i gotujemy pod przykryciem 15 minut. Po tym czasie dodajemy mleko kokosowe, mieszamy, a następnie wrzucamy ryby i krewetki, dodajemy sosy, rybny i sojowy. Ponownie przykrywamy i gotujemy 5 minut.

Po tym czasie, dodajemy do zupy siekaną kolendrę, doprawiamy ewentualnie solą i pieprzem, ale radzę spróbować, gdyż sos sojowy i rybny są już słone. Mieszamy i podajemy.

Smacznego!!!

Egzotyczny pomysł na dorsza

Wydaje mi się, że już kiedyś o tym pisałam, że moja młodsza córka twierdzi, że nie lubi ryb… tak twierdzi, ale według mnie, nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością. Jednak, na bazie jej poczucia, uznałam za swój punkt honoru tak modyfikować różnorakie dania rybne, żeby jej smakowały. Pozostali domownicy, na szczęście, lubią ryby i chętnie widzą je w rożnych wersjach na naszym stole.

Dzisiejsze danie to efekt inspiracji z ostatnich warsztatów kulinarnych w studio Baccaro (http://www.baccaro.pl/), gdzie gotowaliśmy potrawy korzystając z azjatyckich inspiracji. Wykorzystując tam zdobyte wiadomości powstało to danie. Dorsz w nim smakuje egzotycznie, jest lekko pikantny, delikatny i wilgotny, dla mnie idealny po prostu. Do tego czosnkowe puree z zielonego groszku i pysznie słodka, karmelizowana marchewka. Razem powstaje nam danie będące połączeniem kuchni azjatyckiej i naszej rodzimej polskiej. Całość smakuje bardzo dobrze, nawet tym, którzy nie lubią ryb ;-).

Kotleciki z dorsza z puree z groszku i karmelizowaną marchewką

Składniki (na 4 porcje):

  • 600 g polędwicy z dorsza (ale zwykły filet też będzie super),
  • 1 łyżeczka zielonej pasty curry,
  • 2 łyżki sosu rybnego,
  • 1/2 łyżeczki pieprzu czarnego,
  • 2 jajka,
  • pęczek natki pietruszki lub kolendry,
  • 50 g mrożonego zielonego groszku,
  • 2 ząbki czosnku,
  • 50 g masła,
  • 300 g marchewki mrożonej baby,
  • 15 g masła,
  • 1 płaska łyżka miodu,
  • sól i pieprz do smaku
  • olej kokosowy do smażenia

Sposób przygotowania:

Mięso z dorsza oczyszczamy z ewentualnych ości, skóry, itp a następnie mielimy, siekamy lub miksujemy w malakserze, w zależności od upodobań. Ja osobiście używam malaksera. Rozdrobnione mięso wkładamy do miski, wbijamy jajka, dodajemy posiekaną natkę lub kolendrę, sos rybny, pieprz oraz pastę curry (TIP: jeżeli Wasza pasta curry jest dość gęsta można ją rozrobić odrobiną wody (około 50 ml) aby ułatwić połączenie jej z masą rybną). Wszystko mieszamy dokładnie i wilgotnymi dłońmi formujemy kotleciki (mnie wyszło z tej porcji 10 sztuk).

W międzyczasie w dwóch garnkach zagotowujemy wodę z odrobiną soli. Do jednego garnka wrzucamy mrożoną marchewkę i gotujemy ją około 5-6 minut, a następnie odcedzamy. W drugim garnku gotujemy groszek zielony około 10 minut. Po zagotowaniu również odcedzamy.

Rozgrzewamy patelnię, smarujemy ją delikatnie olejem kokosowym i wykładamy kotleciki. Smażymy je po 5-7 minut z każdej strony, na średnim ogniu, tak aby miały ładny, złoty kolor.

W trakcie smażenia kotlecików przygotowujemy resztę naszego dania. W rondelku rozgrzewamy 15 g masła i 1 łyżkę miodu. Do rozgrzanego masła wrzucamy ugotowaną marchewkę i na małym ogniu karmelizujemy ją chwilę.

Do ciepłego groszku dodajemy 50 g masła i dwa obrane i posiekane ząbki czosnku. Blendujemy wszystko blenderem do uzyskania gładkiej masy przypominającej w konsystencji puree. (TIP: Jeżeli puree jest według Was za gęste można dodać odrobinę przegotowanej wody.) Doprawiamy delikatnie solą i pieprzem do smaku.

Usmażone kotleciki podajemy na puree z groszku z karmelizowaną marchewką.

Smacznego!!!

Idealna przystawka – tatar z łososia z mango i awokado

Weekend to idealny czas na spotkania towarzyskie. Ostatnio przeczytałam, że systematyczne spędzanie czasu z ludźmi, których lubimy i którzy są nam bliscy, wydłuża nam życie. Oznacza to, że powinniśmy dbać o częste, systematyczne spotkania ze znajomymi, przyjaciółmi i rodziną.

Takie spotkania są idealną okazją do dzielenia się z bliskimi pysznym jedzeniem. Dzisiejsze danie, to idealna przystawka, mogąca się pojawić na każdym spotkaniu towarzyskim. Detronizuje króla, czyli tatara z wołowiny, a co więcej, według mnie jest jego lżejszą, przepyszną wersją. Dodatki w postaci mango i awokado dodają mu smaku i słońca, przywołując letnie, egzotyczne nuty.

Tatar z łososia z mango i awokado

Składniki (na 4 porcje):

  • 400 g świeżego łososia,
  • 1 dojrzałe awokado,
  • 1 dojrzałe mango,
  • 1 cebula szalotka,
  • główka czosnku, ale w daniu wykorzystujemy jedynie 2-4 ząbki,
  • 1 łyżka sosu sojowego,
  • 1 łyżka sosu terijaki,
  • 1 łyżka sosu rybnego,
  • 2 łyżki oleju sezamowego,
  • sok wyciśnięty z 1 limonki,
  • 1 płaska łyżeczka sambal olek,
  • 2 łyżki białego sezamu,
  • sól i pieprz do smaku,

Sposób przygotowania:

Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Do małego, kamiennego naczynia wkładamy czosnek (w całości, bez obierania). Wkładamy do piekarnika i pieczemy 40 minut, w tym czasie przygotowujemy resztę składników.

Awokado i mango obieramy i drobno kroimy. Łososia myjemy, osuszamy, usuwamy ewentualne ości, zdejmujemy skórę. Tak przygotowanego łososia kroimy w drobną kostkę, lub wkładamy do malaksera i siekamy (ja preferuje wersję krojoną, lubię, gdy są wyczuwalne kawałki ryby w daniu). Cebulę obieramy, siekamy bardzo drobno. Sezam wsypujemy na rozgrzaną patelnię i prażymy do uzyskania złotego koloru. W kubeczku mieszamy sos rybny, sojowy, terijaki, sok z limonki, olej sezamowy. W międzyczasie wyjmujemy z piekarnika upieczony czosnek.

Do naczynia wkładamy pokrojonego łososia, cebulkę. Do małej miseczki wciskamy upieczone 2-4 ząbki czosnku (ilość jest uzależniona, od tego czy lubicie smak czosnku w dania), dodajemy odrobinę wcześniej przygotowanego sosu i rozcieramy na gładką masę. Roztartą masę przekładamy do miseczki z łososiem, wlewamy resztę sosu, doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Mieszamy wszystko dokładnie, na końcu dodajemy uprażone ziarna sezamowe.

Wykładamy na talerz, układając warstwami, najpierw rybę, później mango a na wierzchu awokado. Całość posypujemy sezamem.

Smacznego!!!

Pomysł na pyszny i elegancki obiad – łosoś na puree z kalafiora

Zbliża się długi weekend, a skoro będzie więcej wolnego czasu, jest możliwość przygotowania pysznego odświętnego obiadu. A może potrzebujecie pomysłu na eleganckie danie, którym zaskoczycie swoich gości? Ten dzisiejszy przepis to idealne rozwiązanie.

Jak zwykle u mnie, przygotowuje się to danie wyjątkowo szybko. Mało tego można zamarynować rybę wcześniej i wstawić do lodówki, później wstawić do gorącego piekarnika, a w czasie pieczenia przygotować puree i gotowane warzywa. Wierzcie mi, że smak tego dania powali wszystkich. U nas wszyscy byli zachwyceni. Serdecznie polecam!!!

Łosoś na puree kalafiorowym z warzywami

Składniki (dla 4 osób):

  • 4 dzwonki z łososia,
  • sól,
  • pieprz,
  • świeży rozmaryn i tymianek, kilka gałązek,
  • 4 łyżki sosu sojowego,
  • 2 łyżki syropu klonowego,
  • 1/2 cytryny,
  • oliwa z oliwek,
  • 1 duży kalafior,
  • 1/2 szklanki mleka,
  • natka pietruszki,
  • 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
  • 100 g masła
  • 1/2 opakowania mrożonej marchewki
  • 1/2 opakowania mrożonej fasolki szparagowej
  • 2 łyżki miodu

Sposób przygotowania:

Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Łososia myjemy, osuszamy. Naczynie żaroodporne, w którym będziemy piec łososia smarujemy oliwą z oliwek, na spód rzucamy kilka gałązek rozmarynu i tymianku. Układamy w naczyniu łososia, polewamy sosem sojowym, syropem klonowym i sokiem wyciśniętym z cytryny. Posypujemy solą i pieprzem, układamy na wierzchu resztę rozmarynu i tymianku (jeżeli nie mamy świeżego, można posypać suszonym). Wkładamy do piekarnika na 20 minut.

W międzyczasie gotujemy kalafiora w osolonej wodzie z 1/2 szklanki mleka. Ja zwykle gotuję kalafior około 10 minut i wrzucam go na wrzącą wodę. W drugim garnku zagotowujemy osoloną wodę i gotujemy 10 minut marchewkę i fasolkę szparagową. Ugotowanego kalafiora i warzywa odcedzamy. Kalafior przekładamy do naczynia, dodajemy 1/2 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej, odrobinę pieprzu i 50 g masła i ubijamy ubijakiem do ziemniaków, lub blendujemy belnderem. Na patelni rozgrzewamy resztę masła, dodajemy miód mieszamy i wrzucamy ugotowaną marchew i fasolkę. Chwilę podsmażamy, aby masło z miodem okleiło warzywa.

Przekładamy wszystko na talerz, puree posypujemy natką pietruszki. Smacznego!!!