Naszło mnie wczoraj wieczorem na coś słodkiego. Czasem tak mam, nic na to nie poradzę, a ponieważ czasu nie było za dużo padło na kulki z bakalii. Czytałam kiedyś na różnych stronach o wielu wersjach tych smakołyków. Jedni robią z samych daktyli, inni z dodatkami innych bakalii. Ja testowałam już przeróżne wersje, dodawałam przeróżne składniki, między innymi młody jęczmień, który sprawdził się fantastycznie. Po wielu próbach opracowałam kilka wersji tych fit pyszności. Mam swoją ulubioną wersję kokosową, orzechowo-kakaową, czy lekko kwaskową z żurawiną. Wczoraj padło na wersję orzechowo-kakaową.
Zrobiłam ją z czterech rodzajów bakalii, śliwek, moreli, fig i daktyli, dodając do tego mielone orzechy laskowe i kakao. To połączenie daje nam lekko wytrawny smak, dzięki czemu kulki nie są tak przeraźliwie słodkie, jak w przypadku łączenia samych owoców i kokosa, czy mąki z orzechów. Mnie ten smak zdecydowanie odpowiada, dodatkowo gorzkie kakao to bogate źródło wielu składników. Takie kulki to idealna przekąska do kawy, czy przed treningiem, jako zastrzyk energii z węglowodanów. Dla mnie osobiście to idealny słodycz „bez wyrzutów sumienia” zwłaszcza w perspektywie zbliżającego się sezonu bikini :-). Prawda jednak jest taka, że nawet zdrowe słodycze zjadane w nadmiarze są tuczące, więc przygotowana porcja powinna mi starczyć na kilka dni 🙂 zobaczymy jak wyjdzie. Spróbujcie i Wy, smacznego!!!
Orzechowo-kakaowe kulki mocy
Składniki:
- 100 g daktyli suszonych
- 100 g fig suszonych
- 100 g moreli suszonych
- 100 g śliwek suszonych
- 100 g masła orzechowego (ja użyłam z nerkowców)
- 150 g mielonych orzechów laskowych (100 g do masy i 50 g na obtoczenie dookoła)
- 40 g kakao gorzkiego
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (można pominąć)
Sposób przygotowania:
Suszone owoce wkładamy do pojemnika i zalewamy wrzątkiem na minimum 30 minut. Po tym czasie odsączamy na sitku z wody i blendujemy malakserem z nożem w kształcie litery S. Zblendowane owoce przekładamy do miski, dodajemy masło orzechowe, 100 g mielonych orzechów oraz kakao i ekstrakt waniliowy. Mieszamy wszystko dokładnie. Jeżeli masa nie chce się dokładnie wymieszać i jest za sucha można dodać trochę wody w której moczyły się bakalie. Resztę mielonych orzechów wysypujemy na talerzyk. Z masy formujemy niewielkie kulki o średnicy około 3 cm. Każdą kulkę obtaczamy w mielonych orzechach. Kulki można zjeść od razu, ale lepiej smakują schłodzone. Ja trzymam je w lodówce do tygodnia, choć rzadko wytrzymują tyle czasu, zwykle znikają w tajemniczych okolicznościach znacznie wcześniej 🙂 Smacznego!!!









