Sushi jest jednym z ulubionych dań w naszym domu. Wszyscy, jak jeden, uwielbiamy, każdy z nas ma jednak swoje inne upodobania. Ja, osobiście, uwielbiam wręcz z surowym tuńczykiem. Młodsza córka nie przepada za surową rybą, więc preferuje pieczonego łososia. Każdy z nas lubi inaczej :-). Wyprawa na sushi to dla wszystkich z nas przyjemność, lecz z uwagi na codzienne obowiązki nie często udaje nam się razem gdzieś wybrać.
Jakiś czas temu, po namowie rodziny zdecydowałam się przygotować moje rolki. Nie piszę specjalnie, że to sushi, ale rolki a’la sushi. Nie jestem znawcą tego tematu, a jedynie smakoszem, który lubi zajadać się tym daniem. Podejrzewam, że przez ortodoksyjnych sushi specjalistów, mogą zostać uznane za profanację, lub coś podobnego. Jednakże u nas w domu moje rolki są uwielbiane, są też genialną i zawsze sprawdzającą się przekąską na przyjęciu, lub spotkaniu towarzyskim. Zawsze robią mega wrażenie. Jeżeli cię zainteresowałam, to zapraszam do przepisu.
Rolki a’la sushi
Składniki
- 1 paczka ryżu (ja najczęściej kupuję House of Sushi)
- 150 ml octu ryżowego
- 1 łyżka cukru trzcinowego
- 1 łyżka sosu sojowego
- 1/2 łyżeczki soli
- 1 opakowanie alg morskich do sushi
- 150 g tuńczyka
- 150 g łososia
- 1 ogórek zielony
- 1 avokado
- 1 mango
- wasabi w paście
- majonez
Sposób wykonania:
- Pierwszy etap to ugotowanie ryżu. Przed włożeniem ryżu do garnka płucze go bardzo dokładnie, używając do tego miski i sitka z małymi oczkami, takimi aby ryż przez nie nie przeleciał. Wsypuję ryż do sitka i nalewam wody do miski. Wkładam sitko do miski z wodą i mieszam łyżką. Wyjmuje sitko, wylewam wodę, a następnie nalewam świeżą i ponownie płuczę ryż. Czynność tę powtarzam tak długo, aż uznam że woda jest czysta, wówczas przekładam ryż do garnka, dolewam czystej, zimnej wody w ilości podanej na opakowaniu ryżu. Proporcje woda/ryż zawsze podane są tam podane i uzależnione od rodzaju ryżu jaki zakupiłaś. Stawiam garnek na gazie i gotuję zgodnie z przepisem na opakowaniu, odmierzając czas od momentu zagotowania.
- W międzyczasie przygotujemy sos/zaprawę do ryżu. Do małego rondelka wlewam ocet ryżowy, dodaje cukier, sos sojowy oraz sól. Stawiam na małym gazie i mieszając podgrzewam do czasu rozpuszczenia cukru, ale pilnując aby nie zagotować zaprawy. Ja używam cukru trzcinowego, ale zwykły biały też będzie dobry. TIP: Mój ryż ma lekko kremowe zabarwienie wynikające z użycia sosu sojowego i cukru, które lekko go zabarwiają. W restauracjach sushi ryż jest idealnie biały, ale mnie tak bardziej smakuje. Jeśli chcesz uzyskać idealnie biały ryż zrezygnuj z sosu sojowego, a dodaj 1 płaską łyżeczkę soli i biały cukier.
- Gdy ryż już jest ugotowany zalewam go ciepłą zaprawą, mieszam dokładnie w garnku, przykrywam przykrywką i odstawiam na 20 minut. Po tym czasie przekładam do drewnianej miski i pozostawiam do ostudzenia. Można ryż przygotować wcześniej i przechowywać w lodówce do czasu użycia (dobę), ale przed użyciem dobrze jest wyjąć na 1-2 godziny wcześniej, aby się ogrzał do temperatury pokojowej.
- Przed rolowaniem kroimy na paski rybę, awokado, ogórka zielonego i mango. W osobnej miseczce mieszamy 4 duże łyżki majonezu oraz 1-2 łyżeczki wasabi.
- Przechodzimy do etapu rolowania. Na desce układamy matę do formowania sushi, następnie jeden arkusz alg morskich. Na aldze rozkładamy warstwę ryżu na powierzchni około 3/4 całej algi, zostawiając około 1/4 aby zakleić rolkę. Następnie smarujemy na ryżu cienką warstwę sosu majonezowego i układamy paski po całej długości rolki ryby, ogórka, awokado lub mango. Ja zawsze układam jeden rodzaj ryby i do tego dwa składniki warzywno-owocowe czyli np. ogórek + awokado, mango + awokado. Gdy ułożymy już wszystkie składniki zwijamy rolkę łapiąc za brzeg maty i lekko dociskając do środka. TIP: Jeżeli alga na końcu nie chce się łatwo dokleić można brzeg delikatnie przesmarować sosem majonezowym, aby się łatwiej skleiło. To brzmi trudno, ale uwierz domowe rolki są mega proste i zabierają niewiele czasu.
- Zwiniętą rolkę kroimy na plasterki 1-1,5 cm bardzo ostrym nożem, podajemy z sosem sojowym, wasabi oraz marynowanym imbirem.
Smacznego!!!








